Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rok później...


Minął rok. Wiedzialam, ze jest źle. Gorzej. Baaaaardzo żle. Nie miałam jednak odwagi stanąć na wagę. Postawnowiłam skorzystac z akcji w Nature house i ... Panie trzymaj mnie bo nie udźwignę !!!!

106,6. dziś jest juz 1 kg mniej. No nie . Brak konsekwencji po prostu mnie ... zabije. Już w tamtym roku było tragicznie więc na dziś po prostu brak mi słów. 

Postanowiłam, ze wrócę "oficjalnie" do Vitalii , kiedy waga będzie wynosiła 99,9 czyli za 6 kilo. Tym razem chyba umieszczę swój numer telefonu i jesli nie będe aktywna dłużej niż tydzień poprosze jakąś dobra dusze o telefon lub sms z wykrzyknikami, że .... jeszcze nie czas ;)

Nie tracę nadziei  ponieważ wiem, ze stac mnie na to by wytrwac. Po prostu zgubiłam się i ... zaszłam tak daleko, ze kierunek jest już tylko jeden.... WAGA W DÓŁ !!!!

Mam nadzieję, ze do szybkiego !!!!
  • Aiden

    Aiden

    2 października 2011, 20:42

    ja tez przez wiekszosc zycia probowlalam zrzucic, ale nigdy nie bylo mi az tak tragicznie z moim wygladem zeby sie do tego zmusic.. az zaczelo byc jak w ciagu 4 miesieczy przytylam 10 kilo, a pozniej jeszcze kilka. Pewnego dnia stwierdzilam, ze dosc i nastepnego juz bylam na diecie. i schudlam 20 kilo :) dasz rade!

  • CuteElephant

    CuteElephant

    2 października 2011, 20:30

    Dasz rade!!! Ja miesiąc temu ważyłam 110kg i zleciało mi już 12kg!!! Zrzucimy razem to sadło i nie wymiękaj!!