Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zero porywu


Piszę tylko po to, żeby dać znać ... Żyję ... po chorobie syna-dopadło mnie. Tydzień walczyłam, wyszłam na prosta i ... syn znowu chory. Myślę o diecie ...i chwilowo na tym się kończy. Nie mam polotu, chęci , dyscypliny.

Wiem , wiem. Najprościej narzekać. Tyle, ze ja nie narzekam :) Stwierdzam fakty ;(

Ale jak wiadomo ... nadzieja umiera ostatnia.

  • Azane

    Azane

    22 lutego 2018, 13:28

    o matko biedna,,chorowanie jest straszne.. i wcale nei traktuje tego jako wymowki bo u mnie styczen tez wlozku,,, NApakuj sie witaminami co bys miala sily synem sie zajmowac i nie zlapala czegos znowu!!!! Dbaj o siebie!

  • kalina91

    kalina91

    6 lutego 2018, 17:22

    no to czekac jak synek wyzdrowieje i czas brac sie za siebie. narzekac zawsze mozna, sama to robie czasem. Jestesmy ludzmi :) Trzymam kciuki i czekam na mocny powrot :)