Ostatnio mam ciągle wszystkiego dosyć. Dalej się wyżywam na mężu. Co począć...lepiej na nim niż na dzieci 🤦🤷 3 dni był na delegacji, prawie się nie odzywał. Hotele, restauracje i piwka z kumplami. No pracować też pracował ale jakoś nie potrafię mu współczuć, chociaż tego oczekuje ode mnie. Wrócił dziś wieczorem i nawet nie posiedzi że mną ani z dziećmi tylko zaraz do auta bo ma nowe żarówki i ojejku jejku jakie piękne światełko teraz jest w aucie. I wielce zdziwiony że zła na niego jestem.
W tym tygodniu zapowiada się na spadek wagowy, ale mam straszne ciągoty do jedzenia i ciągle głodna chodzę, chyba okres mi się zbliża 🙄 Mam dosyć wszystkiego i wszystkich, a siebie w szczególności 😣🤐
Wesołych walentynek
Berchen
15 lutego 2020, 07:34o jej jakby mnie takie cos wkurzylo, wierz w siebie i wymagaj od faceta troche wiecej, rozmawiaj o tym co cie wkurza...., powodzenia.