Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3


czesc!  

Poranne wstawanie jest dla mnie wyzwaniem...niestety nie jestem porannym ptaszkiem. Budzik zadzwonił o 7:00 myślałam, że noc. 

Lewo zaczełam pobudzać myśli a moja podświadomość zaczęła że mną walkę " jest ciemno,  jest zimno,  będziesz biegać o tej porze?? Zostań w łóżku wyśpij się przecież i tak masz zakwasy i tak jesteś na diecie po co Ci To?! " 

I tak o to walczyłam przez następne 40min podnieść głowę czy zostać w ciepłym łóżeczku.....??  Zmotywowałam się wstaje!  Zadzwonił mi telefon!  Partner - " wiesz co Jest na dworze jest zimno,ślisko, brzydko  po co Ci To?!  Wyśpij się jeszcze! "

Podchodzę do okna a pogoda naprawdę nie zachęca... 

Trudno skoro już wstałam 8:45 i 50 min aktywnosci, trucht, bieg, spacer i nieszczęsne przysiady 60 szt. 

Udało się wracam do domu ;) a może zjem śniadanie w lokalnym bistro?? 

Sniadanie

- Jajecznica 3 jak szynka i wszystko co widać na zamieszczonym obrazkuu 

Śniadanie 

-To już tradycja jogurt plus owoc 

Obiad 

-Kasza gryczana z wołowiną i grzybami leśnymi 

Podwieczorek 

- Jogurt + baton dobra kaloria

Kolacja 

Sałata mi z mozzarella i warzywami

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    12 stycznia 2018, 19:33

    gratulacje! mozesz byc z sibie dumna :) jednak pokonałaś wewnetrzengo lenia! super! sniadanko przepyszne <3