Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu jestem słaba


na psychice słaba
otępiała
źle mi
__________________________________________________________

paszczy pilnuję
od 9 dni waga nie wyskoczyła ponad 64
kiwa się od 63,2 do 64 właśnie
i to pomimo stypy, na której zjadłam dwudaniowy pełnowymiarowy obiad i raczyłam się ciasteczkami
i pomimo dwóch przepysznych zup, ugotowanych na żądanie osobistych facetów
przyznam się nieskromnie, że kalafiorowa, ze wszystkich ugotowanych przeze mnie w życiu kalafiorowych - to było mistrzostwo świata
.... a ja nie zwisałam nad garnkiem i nie siorbałam permanentnie, jak to się często mi zdarzało, gdy zupa dobra :(... nie miałam apetytu

__________________________________________________________

ps.
rower chwilowo poszedł w odstawkę, ostatni raz w czwartek, 559 km na liczniku
albowiem nie jeżdżę, gdy leży śnieg i ja nie wiem, jakie dziury i koleiny się pod puchem kryją

  • Krynia1952

    Krynia1952

    10 lutego 2015, 22:25

    Trzymaj się,smutek minie :)

  • renianh

    renianh

    9 lutego 2015, 22:04

    Ale zupy sa przecież bardzo zdrowe a kalafiorowa niskokaloryczna.

    • jolajola1

      jolajola1

      9 lutego 2015, 22:59

      taaaaa.... zwłaszcza na tłustym prawdziwym rosole ;-)

  • zoykaa

    zoykaa

    9 lutego 2015, 21:40

    Cale zdanie nieboszczyka...na moja psychike dziala jak plaster miodu:)cmok

  • zosienka63

    zosienka63

    9 lutego 2015, 18:18

    Jola to tak jak u mnie ,waga nie spada ,co raz trudniej , Ale musimy przetrzymać ten kryzys .pozdrawiam Stasia

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    9 lutego 2015, 16:40

    Dobrze, ze waga sie nie wychyla... moze sie w koncu Ciebie boi? Szkoda, ze obiad byl stypowy, bo to znaczy, ze ktos Ci zmarl? A co u Jaska? Domagam sie wiesci... Chlopak ciut starszy od mojego...

  • Nefri62

    Nefri62

    9 lutego 2015, 14:45

    teraz taki okres że trudna zrzucić wagę :))

  • kasperito

    kasperito

    9 lutego 2015, 13:32

    rowerowo ten rok rozpoczęłaś BOSKO!

  • frodobeat

    frodobeat

    9 lutego 2015, 10:08

    Nie wiem z czego to wynika ale smak zupy jedzonej kulturalnie z talerza nijak się ma do smaku siorbanej chochlą prosto z gara. Kalafiorowa zimą to wspaniałe wspomnienie letnie.

    • jolajola1

      jolajola1

      9 lutego 2015, 10:14

      Oooo ?!? to nie tylko ja "niekulturalnie" zwisam nad garem z zupami? ;-)

  • KaJa62

    KaJa62

    9 lutego 2015, 10:06

    Podziwiam Twoje osiągi rowerowe, głowę podnieś wyżej, przecież zawsze dajesz sobie radę i tryskasz humorem, pozdrawiam.

  • baja1953

    baja1953

    9 lutego 2015, 09:59

    Masz boskie osiągi rowerowe...Podziwiam... Jolu, podziwiam tez Twoja wstrzemięźliwość, a ja sobie żrę i tyję...szkoda gadać...Ciekawe jak się zmieszczę w skafander zimowy...Bo do wakacji to chyba schudnę, ale do piątku raczej nie....

  • fiterka

    fiterka

    9 lutego 2015, 09:49

    Trzymaj się kochana ! usiądz z kubkiem malinowej herbatki z miodem i zwolnij na chwile ♥będzie dobrze