Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
64,4


a właściwie po kiego grzyba mi ta vitalia???
nie jem słodkiego, nie jem majonezu, nie objadam się, nie umiem jeść dużo, nie lubię sie objadać, kalorii co prawda nie liczę, ale miara w oku mi po kilku latach kalorii pozostała
po co mam placic te drobne rupie za vitaliusza, po co latać w każdą kromka czy gryzem śliwki do kalkulatora i wpisywać...
....

....

mam tak okropnie duzo zajęć, jak to kiedyś nazywano "prace społecznie-użyteczne" zajmuja mi niemal cały wolny czas, bywa, że przez kilka tygodni nie gram, mam tak czasami pracochłonną i cięzkofizyczna pracę, naż na co mi jeszcze jeden obowiazek, ten vitaliowy?!........
przeciez mi nie przybyło kilosów od obżarstwa, p[rzeciez mam w tym roku prawie 5 tysięcy km nawinięte na koła, po co mi ta vitalia????..................................


hmmmmmm
może po to, że trzyma mnie w ryzach, że wymusza systematyczność i uczciwość wobec siebie???
a może dlatego, że tu są moje prawie_przyjaciółki?

  • Malgoska39

    Malgoska39

    17 września 2015, 13:40

    Dodaj do swoich "prac społeczno-użytecznych" uszczęśliwianie nas swoimi wpisami !!! Jesteś jedyna w swoim rodzaju!! i pliiiizzz, nie odbieraj nam tego!!!! :))))))

  • agusia70

    agusia70

    17 września 2015, 12:25

    Do prawie_przyjaciółek dodaj zagorzałe fanki i będzie dobrze. Nie odbiera się ludziom ulubionej literatury jeśli nie wyjechało się do Szwajcarii

  • agnes315

    agnes315

    17 września 2015, 09:01

    własnie z tego ostatniego powodu :)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    17 września 2015, 07:20

    Gdybys nie dodala ostatniej czesci wpisu to powiem Ci szczerze, ze poczulam sie glupio.... Tak jakby zarozumiala JolaJola chciala pokazac, jaka jest zabiegana i wazna. Ale tak czy inaczej podziwiam Twoje zaangazowanie, chec dzialania nie tylko dla siebie. Pozdrawiam. (Ja z zadnego vitaliusza nie korzystam, nic tu wiec nie place). Ale fajnie tu miec znajomych, bo to glownie chyba wartosciowi ludzie:).

  • belferzyca

    belferzyca

    17 września 2015, 04:33

    Może dlatego, że Twoje wpisy sprawiają radość innym, czasem pozwolą zalać się łzami wzruszenia i współczucia, a czasem radości... Dają bodziec do refleksji różnie jest, ale jest.