Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poddałam się

Każdy pretekst jest dobry do pognania po następną partię świeżych kajzerek i masełko, hi hi hi. Pozdrówka

Pociesze Cie, ze ja takiego nigdy nie mialam ;) Moj najmniejszy to 46 i to pare ladnych lat wstecz :) zbieraj sie do kupy i dzialaj! Zadnego poddawania sie!

A próbowałas preparatów z sojs na menopauze? Moja mama sobie chwaliła, mniej ją ciaglo do podjadania wieczorem. Pozdrawiam serdecznie

Jolu, witaj w klubie. Moż4e po 60 zalapiesz sie na jeszcze wyższą półkę( tka jak ja)...Mój nowy kostium ma rozmiar 46.. Jolu, dołącz do grupy kręcącej kilometry dla "Warszawianki", prosila o to Duza Panna( teraz Gosiacz.), więcej info w moim wpisie dziesiejszym...Pozdrawiam, cmok:))

do góry uszy i lecisz dalej :)

Nie poddawaj sie bo nastepny bedzie w rozmiarze 46 ;)

Chyba trzeba otworzyc watek milionerow:)

Nie zwalaj na klimakterium... Działaj;)

normalnie cie nie poznaje , twardzielka jestes przeciez !

Nie daj się. Go, go, go

Hej ja tu jestem!nie badz cienias!badz Twardy Mietek!cmok Jak smok

Jola dla ciebie to pikus .dasz rade ogarniamy sie

zawsze możesz go oddać :)

Do Sylwestra jest 6 miesięcy, możesz osiągnąć co zechcesz do tego czasu:))

Nie wierzę, chyba, że zobaczę;)

Co mogę powiedzieć? Witaj w klubie. U mnie jest nawet gorzej- osiągnęłam wagę jakiej nigdy nie miałam