Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 17 - sobota- BOŻE NARODZENIE


Witam wszystkich:)
Jako że mamy świeta, to znowu zaglądam tak późno...Byliśmy dzisiaj w gościach u przyjaciół.
I moge Wam się pochwalić, że dałam rade i nie zjadłam nic poza kilkoma mandarynkami i wypiciem chyba z litra soku jabłkowego i 2 cherbat.A tak wogóle to rano wypiłam kawusie z cukrem i zjadłam trzy kawałki, ale na szczęście małe ciast, które sama piekłam, wiec chciałam spróbowac jak wyszły.Wiec jak na Świeta to jest uważam nie najgorzej...
Bardzo sie zawziełam, zeby zgubić te moje kilogramy nadprogramowe, że musze wytrwać...Muszę do 23 styczna ważyć 75 kg...a do Wielkanocy 62 i koniec.tak musi być...
Idę poczytać co u Was, troszke poćwicze i ide lulu bo moja córcia i mąż poszli grzecznie spać.:)
  • zaneta3034

    zaneta3034

    26 grudnia 2010, 20:34

    Łał ależ masz ambitne plany-ja zaczynam od jutra-jeszcze dzisiaj jem swiatecznie:-)

  • beteczka

    beteczka

    26 grudnia 2010, 13:08

    ale się zawzięłas, u mnie nie było tak słodko! ehh