Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I juz po bieganiu...


Dzisiaj rano obudziłam sie z dobrym nastawieniem...idę biegać...wstawiłam wszystko na rosół, ubrałam dres i addidasy, wziełam psa i poszłam biegac...
Moja kondycja jest równa zero....ale udało mi sie pół godziny pobiegac, pomaszerowac...bedzie dobrze, byleby tylko entuzjazmu starczyło mi na dłużej niz na jeden raz....
codziennie wieczorem,a dokładnie w nocy robie brzuszki...i na drugi dzień to czuje...zakwasy mam na maksa...
dzisiaj w końcu ide odebrać od sąsiadki mój orbiterek...na czas ciaży pozyczyłam sąsiadce...przysłużył sie jej...schudła 20 kg...ludzie jej na ulicy nie poznaja...
życze miłego dnia....aktywnej niedzieli...

  • justynaole1983

    justynaole1983

    21 kwietnia 2013, 11:33

    Gratuluję ja się jeszcze nie zebrałam do biegania - brakuje mi tylko psa :) Trzymam za ciebie kciuki