Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno nie pisałam


Ostatnio miałam tyle zmartwień na głowie, że ostatnią rzeczą o której myślałam była Vitalia. Córka się rozchorowała znowu tuż przed urodzinami - tak co roku. Więc jesteśmy już w domu od 1,5 tygodnia, początkowo gorączka i nic poza tym, żadnych zmian osłuchowo, później katar, kaszel i coraz wyższa gorączka. Diagnoza - zapalenie płuc. Na szczęście najgorsze mamy już za sobą i mała dochodzi do zdrowia. W poniedziałek do kontroli i mam nadzieję, że już będzie dobrze.
Moje odchudzanie , no coż nie miałam weny, żeby ćwiczyć, w wolne chwile starałam się regenerować siły. Odnotowałam mały spadek wagi na 81.8.
Kupiłam sobie za to książkę.



Za oknem szaro- buro i nastroje nie najlepsze. Marzą mi się już wakacje....




  • activebaby

    activebaby

    19 lutego 2011, 00:51

    życzę

  • Renatek13

    Renatek13

    18 lutego 2011, 12:28

    przechodze dokładnie to samo co ty, moje szkraby przez ostatnie 1,5 tygodnia chorowały, skończyło się na antybiotykach i siedzeniu z nimi w domu. Miałam wszystkiego dosyć, na Vitalie taż nie zaglądałam. Gratuluje spadku wagi, bo mi niestety w góre poszła... zmęczenie i stres zrobiły swoje... pozdrawaim :)

  • Brzusiowa

    Brzusiowa

    18 lutego 2011, 12:16

    i gratuluję spadku kilogramów :)