Cześć kochanipozdrawiam gorąco.Wpisu wczoraj nie robiłam ,bo czasem int tak mi działa,ze nie opłaca się komputera włączać.Dietkowo wszystko w najlepszym porzadku.Na wagę wskoczę chyba dopiero w sobotę o ile wytrzymam.myślę ,że ważenie raz w tygodniu wystarczy.Dzis miałam wychodne,a uwielbiam to ,bo rzadko mam okazję.Dzieciaków nie ciągłam ,bo pogoda nie bardzo.odwiedziłam babcię z kwiatuszkiem i do domu też z koszyczkiem malutkim kwiatków wróciłąm ,które mój synuś podarował domowej babci.Nie wiem,czy moi teściowie wierzą w takie ,,święta,, ale chcę nauczyć małego ,by wiedział ,że istnieję dzień babci ,dziadka,mamy i tatyjeszcze odwiedzimy moją mamę ,ale to już jak pojadę z maluchami kwiatuszka dostanieCo wieczór teraz włączamy z małym muzykę i ...tańczymytylko się nie śmiejcie.Jak trochę poskakam mi nie zaszkodzi,a mały frajdę ma ogromną.Oczywiście on dyktuje,co mam włanczać,ale mi to bez różnicy.Najważniejsze,że bawimy się super.Muszę mu trochę więcej czasu poświęcać ,bo odkąd mała się urodziła wiecznie nie mam czasu...lepiej nieraz ,aby gary w zlewie poczekały,a poświrować trochę z małym .Do jutra.
Norgusia
21 stycznia 2014, 20:31radocha u takiego dziecka....bezcenna! a i dzikie tance są sposobem na spalanie kalorii! Bawcie sie dobrze! Pozdrawiam cieplutko!
mama_kubusia
21 stycznia 2014, 20:30Kochana gary nie zając nie uciekną ;p Jestem tym typem rodzica, który woli mieć nieład w domu a czasu więcej poświęcić dziecku więc doskonale to rozumiem. 3mam kciuki za sobotnie ważenie ;)
mama.julki
21 stycznia 2014, 20:24Marzenia po to są żeby je spełniać, wieć nic nie stoi na przeszkodzie:-) Trzymaj się cieplutko:-)