No i pierwszy dzień minął mi lepiej niż myślałam:) pełen sukceas, matko ale takie małe zwycięstwo daje kopa. Przepraszam, ale nie będę pisała tego co jadłam, bo to nudne- ważne, że to co dostałam rozpisane w diecie. Już bym się chciała zważyć no bo co - po pierwszym dniu już w ogóle powinnam byc te 10 kilogramów lżejsza ale nie zrobie sobie tego. Poczekam do soboty i będę wtedy świętować. Musze sobie wymyślić jakąś formę nagrody za sukces...tylko co by to miało być...
zuza8813
8 marca 2010, 20:56wiedzialam ze dasz rade:))