no i osiągnęłam cudowny wynik poniżej 70 tak to zdecydowanie trzeba uczcić:) zobaczymy czy wynik po świetach będzie równie zadowalający, ale z pewnością zrobię wszystko, żeby nie zaprzepaścić tego, co już osiągnęłam, a najfajniejszą rzeczą było tyo, jak przyjechałam wczoraj do mojej ( niewidzianej przez kilka tygodni) rodzinki i powiedzieli, że widać. no ale chyba 6 kilo w dół musi być choć trochę widać? hehhhehheh:) ale grzeszki wczoraj też były...pomagałam m,amie robić ciasto, a ponieważ ja uwielbiam surowe ciasto od sernika i keksa, więc trochę podżarłam przy robieniu, ale spoko, nie odbiło się to jakoś znacząco na mnie, ale było pyszne, dziś zobaczę co wyszło z tego po upieczeniu...oczywiście w małej ilości żeby nie było. powodzenia dla Was też, żeby święta nie były obżarte:)
Momoka
3 kwietnia 2010, 19:38oby ten wynik po świętach był taki sam, by nie był większy :D:D Pozdrawiam i Wesołych Świąt :D
PannaEkscelencja
3 kwietnia 2010, 08:02ja chce do konca kwietnia 69