Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kawa, sesja i brak snu


Wczoraj stwierdziłam, że dawno nic nie pisałam, więc najwyższa pora, a dzisiaj się budzę i cudo:) 70,8kg :)
i  w tym momencie mnie to nawet dziwi, bo sypianie po 3-5 godzin na dobę  jest poważnym stresem dla organizmu, w sumie trudno, bo jeśli chcę spokojnie spać później, to teraz muszę się przygotowywać do egzaminów wtedy, kiedy tylko ich nie piszę :) jest to trochę ciężko, bo 8 egzaminów w sesji to nie zabawa :)
Podobno niedługo zrezygnuje z kawy, bo  20 przysiadów pomagają pozbyć się senności o wiele dłużej:) Ogólnie to mi 5x20 zamienia mi o wiele więcej, niż 5 filiżanek kawy :) 

 Jak zauważyłam kilka dni temu, żeby rano się obudzić wtedy, kiedy dzwoni budzik, a nie " za 5 min" i bez krzyku " zabijcie mnie,bo nie wstanę" muszę wypić przed snem szklankę herbaty ziołowej :) 

Mam nadzieję, że wy nic nie zgubiłyście :)