Dziś byłam w szkole, bo pogoda na to pozwliła wiec stwierdziłam ze nei zmarzne zbytnio. Troche się przeliczyłam, bo spozniłam się na autobus o 6.20 i musiałam jechać godzinę pozniej , wiec pokonalam 2 razy ta samą drogę bo wróciłam sie do domu ;D
Dziś zjadłam:
śniadanie: bułka grahamka (220) z szynką (40kcal)
w szkole: jogurt serduszko truskawkowe (113 kcal) i ciasteczka zbożowe(260 kcal)
w domu: duży banan (170 kcal), mała pomarańcza (60 kcal) - jak dotąd 860 kcal, kawałek piersi kurczaka, 2 ogorki kiszone i 2 łyzki ziemniakow- to nie wiem ile kcal
i codziennie rano i wieczorem smaruję się wciąż balsamem antycellulitowym rozgrzewającym z eveline oraz brzuch serum z avon. czekać tylko na efekty..
siczma
28 lutego 2013, 17:08A obiad?
alexandra007
28 lutego 2013, 17:03Oj cos nie chce mi sie wierzyc, ze banan i pomarancz maja az 860kcal...