Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po grzeszkach wracam na tory




chyba wracam na tory... za mną 8kg, przede mną 10, więc nie chciałabym tego zaprzepaścić... w każdym bądź razie na dwa najbliższe dni jestem już spakowana. obiady i lancze w pudełeczkach, brakuje tylko suchego prowiantu i kefiru z bananem, ale to jest w sklepie, więc "na żywo" sobie przygotuję w biurze.