jedynie zrezygnowałam coli (chociaż zdarza mi się wypić maksymalnie puszeczkę dziennie) i raczej nie jadam kolacji. Póki co efekt jest powiedzmy satysfakcjonujący. Wcisnęłam się w sukienkę, o której już dawno zapomniałam. Potrzebuję jeszcze 10 kilo i będę super-mega-zadowolona. :)