wczoraj tak mi się nie chciało nic robić. znalazłam jeszcze słoiczek pysznego pasztetu ręcznie robionego z tuńczyka z oliwkami. w 100% zastąpiło mi to kanapkę toskańską. pracy wcale, a smak taki sami. a kaloryczność? no cóż... tego na etykiecie nie napisali. ;)
annna1978
13 listopada 2018, 22:12Pysznie:)
justyna3000
13 listopada 2018, 22:20dziękuję :-) tylko zielony chleb dziwny w smaku ;-)