Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Miałam wczoraj genialną karę za zjedzenie zbyt obfitej kolacji. Mój żołądek wiedział lepiej ode mnie ile jest w stanie przetrawić. Pół dnia chorowałam.
Wieczorem weszłam na wagę, a ona do mnie mówi: 52 kg.
Później postawiłam ją na zalecanej twardej powierzchni i pokazała 59 kg :]
Ale liczę na razie 60 - 61. Dużo zależy od tego z którą wagą się rozmawia:)
A - i smacznie dopasowana nie jest wcale taka smaczna:( Skoro mam jeść papki, to chyba wolałabym wcale nie jeść.



Perfecto. W tym roku już nie dam rady, ale w przyszłym będę tak wyglądała na plaży:)
Ba! Wszystkie będziemy tak wyglądały!
:*

  • Kasiaskaa

    Kasiaskaa

    22 lipca 2009, 13:03

    Też bym chciała żeby moja waga się myliła... hehe - ale się nie myli, bo ważę się na dwóch i jest to samo. Ostatnio byłam właśnie w Mc i tez się objadłam... wiesz jak chorowałam. Z tym że ja tylko przez chwilkę... a potem dalej mogłam jesć :/ Mi to cięzko schudnąć. Trzeba mieć organizm do chudnięcia... do szybkiego i praktycznie bezwysiłkowego chudnięcia...no i siłę... pozdrawiam

  • lidek82

    lidek82

    21 lipca 2009, 20:26

    moja waga ostatnio też okazała się bardzo łaskawa bo w ciągu 4 dni schudłam ponad 5 kg :) oczywiście bateria się rozładowała prawie...ech a szkoda :) a co do obfitych kolacji i innych to ja też tak mam że najpierw coś mnie kusi niesamowicie potem najem się przesadnie a później choruję...z przejedzenia...

  • przytloczonawaga

    przytloczonawaga

    10 lipca 2009, 22:22

    hehe Ja tez zazwyczaj sama oceniam swoja wage analizujac trzy rone wyniki, po wkroczeniu na wage 3 razy- za kazdy razem inaczej. oczywiscie zawsze najlepiej dla umysłu robi ta najnizsza, ale nie chce sie oszukiwac Powodzenia!

  • eM1984

    eM1984

    10 lipca 2009, 10:05

    W zeszłym roku miałam taką wagę elektroniczną, która za każdym razem pokazywała inny wynik, więc w ogóle zrezygnowałam z ważenia. Justynko jeśli ta dieta nie będzie Ci odpowiadać to naprawdę polecam Ci dietę proteinową. Niestety trzeba na niej zrezygnować z węglowodanów, ale za to nie można najeść się do syta i nie trzeba ciągle liczyć kalorii. Pozdrawiam