Hej Dziewczynki :)
Wczoraj nie pisała, bo mój narzeczony przyjechał, zabrał na zakupy, bo ślub tuż tuż, później poszliśmy do przyjaciół zaprosić ich na nasze wesele i tak dzień minął.
Na szczęście dałam rade oprzeć się smakołykom jakie były u mojej Madzi :)
Wypiłam wodę, powąchałam i tyle :)
A dziś od rana brzuszki, dieta, basen, później może jakaś impreza...
Nie wiem czy dam rade, trochę słabnę.
W domku pyszny rosołek, zapach unosi się niesamowity a ja głoduję.
Ajś chociaż tu mogę się wyżalić. ;)
Buziaki Dziewczynki i miłego weekendu.
Teraz odrobina motywacji
Oliivia
14 kwietnia 2012, 23:11Motywacja pierwsza klasa:) Jeden z pierwszych smakołykowych "testów" zaliczony pozytywnie:) gratuluję:)