Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17 kwiecień 31 dni do spotkania rodzinnego:)


Wczorajszy dzień udany. Jednak w południe byłam tak głodna na tej diecie, że zjadłam talerz rosołu. I dobrze zrobiłam, bo inaczej rzuciłabym się na jedzenie wieczorem a to byłoby najgorsze..Dieta jak zwykle dla mnie za bardzo wymagajaca. Potrzebuję jednak więcej kalorii dziennie, bo inaczej wieczory bywają różne i efekt końcowy jest gorszy niż na początku.

Więc co jest najlepsze dla mnie? MŻ....

Pierwszy dzień udany, dzisiaj też się trzymam.

Byłam dzisiaj z małym na szczepieniu a zaraz jadę na zebranie do starszego syna (hura!!! wyrwę się z domu )

Waga na dziś: 79,1kg

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    17 kwietnia 2012, 20:14

    Rozumie co masz na myśli każdy potrzebuje się wyrwać czasem z domu. Co do diety to chyba faktycznie MŻ jest idealna:) trzymam kciuki za sukces:) i pozdrawiam serdecznie

  • ania2048

    ania2048

    17 kwietnia 2012, 16:55

    Takie wyrywania się z domu dużo dają - jak są sprawy do załatwienia, nie ma czasu na jedzenie. Powodzenia!!! Ja też mam cel rodzinny - komunia i chrzciny - 26/27.05 mam nadzieję, że troszkę uda się zrzucić - jakieś 4-5 kilko dużo by mi dało (nie musiałabym kupować nowych ubran, bo weszłabym w te, z których wyrosłam : )