Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny udany dzień:)


Już dawno nie czułam głodu:)

Fajne uczucie. Dzień prawie idealny. Prawie, bo odstępy między posiłkami nieregularne i przydałoby się 5 posiłków a były 4 posiłki, od 19.00 już nic nie jem.

Najważniejsze, że nie było podjadania i szperania w lodówce aby wziąć coś na ząb.

Zaliczyłam też 35 minut na rowerku.

Święta w rozjazdach u rodzinki więc nie ma zbytnich przygotowań w domu. Jeszcze ostatnie zakupy jutro (oczywiście na ostatnią minutę prezent dla teściowej:).

Szkoda, że nie wzięłam się za siebie co najmniej 2 miesiące wcześniej, może bym zabłysła u teściowej:), ale co tam, mam nadzieję, że tym razem mi się uda i do wakacji spadnie mi te 20 kg.

Kusi, aby wejść na wagę, ale wytrzymam, zważę się dopiero 29.12.14r.