Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wstałam o 9:30 :) tego mi trzeba było po ciężkim
tygodniu


który niestety nie skończył się jeszcze bo zaraz wyciągam lapa służbowego i muszę popracować bo interes szefowi się kręci...

]: data-verified=

menu z wczoraj:

7:00 filiżanka kawy z mlekiem 0,55

8:00 jabłko, pestki dyni płatki owsiane, herbata z cytryną

11:00 jogurt typu greckiego z owocami

12:00 filiżanka kawy z mlekiem 2%

13:30 gotowany mix warzyw z bułką tartą

16:30 pierś z kuraka bez panierki, pół brokuła, ziemniak sosik czosnkowy na jogurcie

20:00 rowerek 30 minut

21:00 jak robiłam miśkowi kanapki do pracy coś tam skubnęłam z wędliny i sera

(swiety)

mało rowerka było wczoraj ale po pracy pojechaliśmy do "dużego sklepu" aby uzupełnić braki w szafie, tzn. buty, bielizna itd... lubię kupować buty <3 a zafundowałam sobie przejściówki coś pomiędzy botkami a półbutami i mam nadzieję że już śniegu nie będzie .