Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Domowe wypieki!


Jeden z plusów domowej kwarantanny jest to, że miałam okazję przećwiczyć domowe pieczywo, rogaliki, bułki itp. Tak się wkręciłam, że zakupiłam mąki prosto z młyna aż 12 kg, a że w sklepowym pieczywie do końca nie wiadomo co w nim jest, moje wyczyny kulinarno-piekarnicze traktuję jako kolejny dobry nawyk. Będzie mi o tyle łatwiej, że moi kochani domownicy nawet zachwalają. Dodam, że kupiłam teraz mąkę głównie pełnoziarnistą. Podobno mąką prosto z młyna smakuje dużo lepiej niż ze sklepowych półek. Przekonam się za jakieś 3 godziny ...

No chyba, że coś mi nie windzie, a taka opcja również istnieje 🤪

Miłego popołudnia 🙂

  • bialapapryka

    bialapapryka

    20 maja 2020, 19:23

    Wyjdzie, wyjdzie :) Ja tez już od dawna piekę swój własny, razowy chleb :)

    • Kaczak87

      Kaczak87

      20 maja 2020, 22:17

      Wyszło! Nie dość, że prawie zdrowy, bo tylko mąka typ 2000 to jeszcze pyszny! Prawie, bo dodałam podsmażoną cebulę na oliwie, na zdrowotności dużo nie traci, za to pachniał w całym domu 😀

    • bialapapryka

      bialapapryka

      21 maja 2020, 08:06

      Nigdy nie dodawałam cebuli do chleba...ciekawy pomysł :)