Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Problem:(...pomóżcie!

Na mnie podziałało niejedzenie pszenicy... Ale Twój wpis jest ze stycznia, więc pewnie od tamtego czasu coś się jednak ruszyło? ;D

Sliwki suszone zawsze na mnie dzialaja :) zawszeeeee pozdrawiam

Pamiętaj by dodawać warzywa do śniadania, obiadu i kolacji to nie powinnaś mieć zaparć. Polecam też brzuszki na rozruszanie ;)

podejrzewam ze przemiana sie zwolniła .. na czczo wypij tak odrazu dwie szklanki ciepłej przegotowanej wody.

ewentualnie możesz jeszcze spróbować wypić mleko, jakiś kefir, zjeść ogórka kiszonego, napić się wody wszystko z Ciebie zejdzie a potem sie pilnować.. ja tak robię :) czasem :p

a jak już jest strasznie to np możesz kupić w aptece sobie ciekłą parafinę i łyżeczkę wypic np (jest wstrętne ale działa :P i nie dewastuje nic, bo oblepia scianki jelit i jest poslizg:P) tez tak mialam, ze nie moglam sie wyproznic i waga mi skacze, wiec... odstawilam otreby.. piję wiecej, Ty tez pij ile sie da tylko, bo one pochlaniają strasznie wodę... stąd to zaparcie ;/

tez tak mam czasem mimo jedzonego błonnika. Niestety metabolizm sie przestawia przy diecie. Próbuj pić dużo wody! To ważne żeby treść pokarmowa zalegająca w jelicie grubym nie była zbyt twarda- mówiąc dosłownie

kawa na czczo, albo suszone śliwki

otręby.. :>