Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mąż uroczyście powitany:)


Hej Dziewczynki....
Wczoraj przygotowałam obiad i podwieczorek dla męża i naszych gości...było to takie powitalne spotkanie rodzinne dla mojego męża
Na obiad przygotowałam golonkę w piwie i wyśmienitą norweską rybkę...był to dorsz ,ale nasz polski to pikuś w porównaniu do tego norweskiego:)
Na deser były lody z bitą śmietaną i ciasto jogurtowe z brzoskwiniami...
Posiedzieliśmy sobie w gronie rodzinnym...przy piwku i winku...było bardzo sympatycznie....mąż opowiadał nam o nowym miejscu pracy...bo teraz pracuje na nowym statku...oglądaliśmy zdjęcia i filmiki z Norwegii...(tam nadal mają sporo śniegu!)....potem poszliśmy na spacer po lesie...
Ogólnie było bardzo miło i sympatycznie....bardzo się cieszę ,że mam męża w domu....fajnie jest wypić poranną kawę u boku kochanej osoby....normalnie aż chce się żyć

Nasza sielanka potrwa aż do połowy czerwca

MIŁEGO DNIA.........


  • AnnaAleksandra

    AnnaAleksandra

    4 maja 2013, 13:26

    Oby jak najwięcej takich sielanek ! :)