Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: poniedziałek...
1 lutego 2010
NACHODZIŁAM SIĘ DZISIAJ... WSTAŁAM Z SAMEGO RANKA I POSZŁAM DO OAED-U I ZAŁATWIŁAM CO NIE CO... KSIĄŻECZKA ZDROWIA JUŻ JEST WAŻNA DO 2011 ROKU, A PO PAPIER DO ROZLICZENIA PODATKOWEGO MAM IŚĆ W POŁOWIE LUTEGO. A SEMINARIUM KOMPUTEROWE WYJDZIE POD KONIEC LUTEGO. TAK WIĘC, MAM JESZCZE IŚĆ DO IKI NA KOLEJNE BADANIA KRWI, I PO WYNIKI BADAŃ TE SPRZED DWÓCH TYGODNI. A RESZTA PIENIĘDZY Z OAED-U WEJDZIE NA MOJE KONTO DO KOŃCA CZERWCA. PODOBNO NIE MAJĄ PIENIĘDZY BI DLATEGO WYPŁACAJĄ W RATACH. A SZKODA... BO JUŻ OD DWÓCH TYGODNI BVRAKUJE MI GOTÓWKI... NO ALE CO MAM ZROBIĆ... PRACY TEŻ NIE MA NARAZIE, WIĘC TRZEBA ŻYĆ EKONOMICZNIE...
takaja27
3 lutego 2010, 12:17piekne te Twoje rysunki! Sama to rysujesz??? jesli tak, to szczerze, pozytywnie zazdroszcze!!! A Ty jestes sliczna! Trzymam za Ciebie mocno kciuki!
marta010463
2 lutego 2010, 23:46Czy to Ty tak pięknie rysujesz? I dzięki za zaproszenie