Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: wróciłam przed chwilą z pracy...
20 marca 2010
co zarobiłam to zapłaciłam na rachunek telefoniczny, a teraz wezmę się za mycie naczyń i za produkcję.... zrobię chatkę Puchatka. puściłam sobie fajną muzyczkę, taką spokojną, uspokajającą... pełne rozluźnienie mimo długu około 100euro... ale jest spoko. Vodafon już opłacony. za mieszkanie 15 kwietnia zapłacę 100 euro. woda opłacona. prąd opłacony. tak więc zostało tylko Cosmote. ale dam radę. w pracy rano poćwiczyłam sobie trochę, zaś wczoraj w nocy zrobiłam 60 brzuszków. żyć nie umierać.
a jak już się całkiem długów pozbędziesz to dopiero będzie radość :D
Dareroz
20 marca 2010, 11:57
Słuchaj, aż tak ciężko jest w Grecji czy tylko "sezonu" nie ma? Bo tak czytam i czytam i ciągle masz problemy z pracą. Jak jest w Grecji? Mimo wszystko nie myslisz o powrocie do Polski? A podałabyś mi jakieś strony www, gdzie Polacy w Gracji najczęściej zaglądają? Pozdrawiam z wiosennej, choć zasniezonej wciąż Szwecji :)
anushka81
20 marca 2010, 21:35a jak już się całkiem długów pozbędziesz to dopiero będzie radość :D
Dareroz
20 marca 2010, 11:57Słuchaj, aż tak ciężko jest w Grecji czy tylko "sezonu" nie ma? Bo tak czytam i czytam i ciągle masz problemy z pracą. Jak jest w Grecji? Mimo wszystko nie myslisz o powrocie do Polski? A podałabyś mi jakieś strony www, gdzie Polacy w Gracji najczęściej zaglądają? Pozdrawiam z wiosennej, choć zasniezonej wciąż Szwecji :)