Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień dobry z rana!!!
7 maja 2010
o 4:40 ruszyłam w drogę, zaś skończyłam o 6:45. szybkim chodem pokonałam trasę od mojego bloku do Piraiki-miejsca do którego do tej pory tylko autobusem dojeżdżałam... właśnie wzięłam zimny prysznic odświeżający i spisuję co nie co. mam dzisiaj dniówkę na Peramie. pojadę sobie pod wieczór, by nikt mnie nie widział... udanego dzionka!!!
Pyzanka
7 maja 2010, 20:20Gratuluję! ;) Te z robię sobie codzienne spacerki, poza tym muszę dochodzić na uczelnię. To świetny pomysł na spalenie kalorii i relaks. ;) Pozdrawiam!
kattarina
7 maja 2010, 17:08jestem pod wrażeniem.... mi dojście do pracy zajmuje ok. 25-30 minut zależy od tempa.... ale póki co jeżdżę autem, bo w tej zimnicy to tragedia tak chodzić:) na swoje usprawiedliwienie dodam, że chodzę za to 3x w tyg. na spinning:)
Orzeszek1985
7 maja 2010, 09:49po dwunastej chodzisz spac i wstajesz tak wczesnie, nic tylko podziwiac, twarda sztuka z Ciebie :))
reniag84
7 maja 2010, 08:46Hi hi ja dziś o tej samej porze miałam pobudkę:). Jestem z Ciebie dumna!!
adriana100
7 maja 2010, 08:15Ja o tej porze to na drugi boczek się przekręciłam. Ja też życzę udanego dzionka.
Vesperr
7 maja 2010, 07:49wow szok. ja bym o tej godzinie dupy z łozka nie ruszyła jeszcze w taka pogode podziwiam ;)
justynka044
7 maja 2010, 06:48ja też wstałam wcześnie mój synek wstał po 2 w nocy i już nie zasnął
nati07
7 maja 2010, 06:28Również życzę milutkiego i przyjemnego dzionka :) Pozdrawiam