Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
byłam u psychologa...

po wakacyjnej przerwie poszłam do niej. złapała się za głowę i powiedziała, ze nawet słowem nie chce słyszeć więcej o głodówce, dała mi za zadanie zrobienie dobrego jadłospisu  tygodniowego, oraz mam jej spisać wszystko co zjadłam w tym tygodniu...  

  • moniq1989

    moniq1989

    8 września 2010, 11:57

    Mądrą masz tą Panią psycholog, trzeba się jej słuchac po prostu. Trzymaj się

  • grubaska55

    grubaska55

    7 września 2010, 22:00

    ma całkowitą rację głodówka to nie najlepszy pomysł....jemy po to by żyć ...a głodząc się osłabiasz wszystkie organy i efekt jo-jo murowany

  • wygram91

    wygram91

    7 września 2010, 19:16

    o i bardzo dobrze!:)

  • zdesperowana87

    zdesperowana87

    7 września 2010, 19:01

    a te Nu - Nu to za tą głodówkę ;P i słuchaj się Pani psycholog !! :)

  • jolajola1

    jolajola1

    7 września 2010, 18:23

    powiedz no szczerze - czy ta głodówka, co do dzisiaj trwała - to czy ona dala Ci jakies wymierne zyski, jakies kilogramy poszły w sina dal???? czy sa efekty katowania się ? bo na pasku jest jak bylo..

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    7 września 2010, 18:02

    ....... sa piękne! Serio!Mnie się podobają Pozdrovki

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    7 września 2010, 18:00

    Wydaje mi się pani Psycholog ma rację........ A głodówka to najgorsze co możesz zrobić.Przynajmniej na tym etapie.To sposób oczyszczenia organizmu(ale musisz baaaaaaaaarzooooooooo duuuuuuuuużżżżżżżżoooooooo pić i to ni tylko wody) i dopiero jak waga jest ustabilizowana(ostatnio dowiedziałam się od znajomej,że można ją za taka uznać dopiero po 2 latach od czasu osiągnięcia celu, przy czym wahania w górę lub w dół nie moga przekraczać 2 kg.Pozdrovki