Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest łatwo przekonać lekarzy, że potrzebuje
pomocy w odchudzaniu....

wpadłam wczoraj rozwscieczona na wizytę, wygadalam się za wszystkie czasy bo już mnie trafia ,że ciągle tyje zamiast schudnąć, dziś waze 109kg, a jem tak zdrowo i chodzę i biegam na bieżni i na rowerku, i pije zioła różne na odchudzanie, przyspieszanie metabolizmu, na uregulowanie hormonów i cukru, aż wczoraj po moim wybuchu pani doktor powiedziala że czuje się jakbym na nią krzyczała, ale wytlumaczylam ze to reakcja na to wszystko co chce osiągnąć A nie mogę, do tego ten stres w pracy, wszystko nakłada się na siebie i ... wybuchlam..... przepisała qmi Metformin 500mg, potem znalazłam w Internecie że to te same tabletki co w Grecji jeden lekarz dał mi na uregulowanie cukru Glucophage 850mg, wtedy chodziłam po Pireusie, z plaży na plażę, plywalam  itd, a teraz pani doktor kazała mi zdrowo jeść, zapisywać to, chodzić, spacerować, biegać, rowerkowac,  pić dużo wody, unikać cukru i produktów smażonych, i za 40 dni na kolejnej wizycie doktor sprawdzi moje rezultaty i zapiski i zdecyduje czy mam to brać dalej, lub podejmie decyzję co dalej. A w tej chwili mogę powiedzieć że ten skutek uboczny-biegunka po tych tabletkach, u mnie nie wystąpił. Już 3 tabletka wzięta.  No ale zdrowo się odżywiam  i chodzę ma bieżni. Jakiś rezultat musi być. Wspomnę tylko dla zainteresowanych, że znalazłam info że Metformin jest podawany kobietom z PCOS,  że jakaś część z nich cudnie, jakąś część zachodzi w ciążę, i że ten lek nie wszystkim pomaga. Pożyjemy, zobaczymy..... 

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie koteczki moje kochane!!!!!!

  • mietowaaa

    mietowaaa

    15 września 2018, 09:10

    Hej Kalina. Pamiętam Cię jeszcze sprzed wielu lat, gdy i ja odchudzałam się na Vitalii. Teraz niestety powracam i widzę znajomą twarz. Nie zdążyłam jeszcze nadrobić Twoich wszystkich wpisów, ale widzę że borykasz się z PCOS. O metforminie też czytałam, że pomaga niektórym z PCOS i insulinoopornością, oczywiście w przypadku tych chorób pomaga też specyficzna dieta. Powodzenia, będę Ci znowu kibicować.

  • PaniJakubiak

    PaniJakubiak

    11 września 2018, 11:28

    Dziewczyny mają rację, powinnaś się zbadać zanim zaczniesz brać takie leki... Być może w ogóle nie są CI potrzebne, a to chemia i na pewno nie do końca dobrze działają na organizm, nawet jak nie masz widocznych skutków ubocznych, to mogą wyjść po jakimś czasie. A próbowałaś może naturalnych tabletek przyśpieszających metabolizm? Jest takich wiele, ja akurat brałam IQGreen i mi pomagały :) Może to by było jakieś wyjście, nie musiałabyś też chodzić po lekarzach, bo to nie lek tylko suplement diety.

  • .kathea.

    .kathea.

    9 września 2018, 16:32

    To może po prostu zrób badania. Pełen pakiet tarczycowy plus krzywa cukrowa i krzywa insulinowa. Wtedy można coś kombinować. A przepisywanie leków w ciemno nie tylko mija się z celem ale może nawet być groźne. Poza tym spisuj sobie przez tydzień wszystko co wkładasz do ust, dosłownie wszystko, każdy gryz. Podlicz kalorie, podlicz makra i może coś się rozjaśni. Może gdzieś są błędy.

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    9 września 2018, 16:30

    Spróbuj postu Daniela. Polecam. Możesz być zaskoczona efektami.

  • Berchen

    Berchen

    9 września 2018, 16:27

    a zrobila ci wczesniej badania by wiedziec czy ten lek faktycznie ci potrzebny??? mam wrazenie ze nie - nic nie napisalas. Ja rok temu mialam okropnie wysokie wyniki insulinowe, mimo to lekarz powiedzial ze nie wypisze mi leku, ze najpierw musze zmienic styl zycia. Narazie nie schudlam wagowo, ale wlasnie dzisiaj stwierdzilam ze zmienil mi sie sklad ciala, bo ciuchy , ktore byly ciasne wchodza, pomiary pokazuja tez po 5-8 cm mniej od czerwca. Ale pracuej nad tym ponad rok - krok po kroku zmienialam nawyki, doszlam do tego ze nie podjadam - co bylo moja zora, jem bardzo malo macznych - chleba itp, duuuzo warzyw. Jem tylko 3 razy dziennie, ostatni posilek ok 17.00 - 17,30. Mam ogromna nadzieje ze nie bede brala lekow. Z lekami czy bez trzeba zmienic styl odzywiania. Powodzenia.