Dzień 8 i 9 /52
Dieta jak najbardziej trzymana, przez ostatnie dwa dni.
A to z tego samego powodu Paulinko ( pozdrawiam ), z którego nie miałam czasu pisać, przed posiedzeniem Rady zawsze mam więcej pracy, nie było czasu pisać i nie było czasu jeść.
Tzn. nie do końca, nie jadłam, bo trochę w biegu pomidorka, 2 ogórki małosolne, z 5 plasterków wędliny, 2 jabłka, i co prawda dopiero o 19 ale zupa krem z marchewki na wodzie i kostce rosołowej, całkiem niezłe.
Brakuje mi pomysłu jakie zioła kupić, żeby do potraw nie dodawać soli. Może coś mi podpowiecie.
A dzisiaj, zapieprzu w pracy ciąg dalszy, za to po pracy imprezka firmowa, no i żarełko, mam ochotę na wszelkiego rodzaju sałatki.
Najgorsze jest to, że zaplanowałam założenie białej spódnicy i kolorowej bluzeczki, do tego czerwone sandały, a tu zimnica przeokropna.
Słoneczko wychodź, bo inaczej z kreacji nici. Pozdrawiam cieplutko.
angel2601
18 maja 2012, 08:37U mnie dziś słonko piękne od rana, mam nadzieję że i u Ciebie się pokaże, miłej i dietkowej imprezki :)
Paulina.M28
18 maja 2012, 08:24Zgadza się..:)hi jak człowiek jest zabiegany to nie ma czasu na myślenie o ,,złym,, jedzeniu..:)) A słoneczko na pewno zaraz wyjdzie za chmur jak tylko cię zobaczy w ślicznej kreacji którą wybrałaś sobie na imprezkę..:)) dużo słońca życzę..:))