Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy wpis - moja przygoda -


Hej, hej! Zabieram się do pisania pierwszego wpisu od dłuższego czasu i jakoś słabo mi to idzie. Nigdy nie umiałam przekazywać ludziom informacji, nigdy też nie umiałam pisać bloga, a wiele razy chciałam i próbowałam.

Moja pierwsza przygoda z odchudzaniem tak na poważnie zaczęła się 02.01.14r. Wzięłam się ostro za siebie, ale mój zapał trwał zaledwie miesiąc i kilka dni... Owszem, schudłam wtedy 7kg, ale.. na tym się skończyło. Wróciłam do starych nawyków i także do swojej wagi poprzedniej wróciłam szybko, los nawet w prezencie podarował mi kilka kilogramów więcej... 

Z dniem 01.01.15r postanowiłam, że zacznę znowu, tak samo jak rok wcześniej, niestety i tym razem mój zapał bardzo szybko minął, bo po zaledwie dwóch tygodniach. Na szczęście otrząsnęłam się szybko i 01.02.15r zaczęłam ZNOWU OD NOWA :D

Do dnia dzisiejszego!! Więc trwa już to prawie 2 miesiące. Schudłam prawie 10kg, a to już mój rekord. Fakt - przestałam ćwiczyć w domu, pozostałam tylko przy bieganiu kilka razy w tygodniu, ale diety jak najbardziej przestrzegam.

Dieta - no cóż, układałam ją z moim przyjacielem. Posłuchałam się jego rad, zaufałam mu, bo ma sporą wiedzę na ten temat. Z samego początku moja dieta polegała na tym by zjadać w ciągu dnia 150g białka, 50g tłuszczy i 100g węglowodanów w tym nie przekraczać 1400kcal. Teraz kcal podnieśliśmy do 1600. Nawet bez ćwiczeń waga powoli idzie sobie w dół więc wszystko działa póki co.

Na dziś może tyle. Jakiekolwiek rady i uwagi przyjmę chętnie, ostrą krytykę zostawcie dla siebie, póki co nie jestem gotowa przyjąć krytyki na klatę, przepraszam. Gdybyście mieli jakieś pytanka do mnie, jak najbardziej piszecie - w komentarzu lub na priv :)

Postaram się pisać w miarę często, ale jak pewnie widać pisanie idzie mi ciężko ;p

Dobranoc :*

  • FroggyDoo

    FroggyDoo

    25 marca 2015, 06:55

    tak na prawdę to nie ma tutaj powodu na krytykę, więc się o to nie martw ;) fajnie, że się nie poddałaś i oby tak dalej! :)