Hejka!
To zaczynamy opisywać i motywować innych Pisałam już, że zawsze poddawałam się po 2 tygodniach diety. Teraz jest jakoś inaczej, nic nie planowałam, pełen spontan - może dlatego wytrzymuję tak długo? - w każdym razie 3 miesiąc leci, wiadomo ze 2/3 razy zdarzyło mi się zrobić coś w stylu 'przerwy' ale trwała ona bardzo krótko i zazwyczaj nie kończyła się + kilogramami Schodziłam z wagi 70,7 - 10.06.2013 - teraz 64,1. Wiem z własnego doświadczenia, ze ma się takie jakieś 'ciezkie kilogramy', nie wiem jak inaczej to nazwać Ja miałam tak przy wadze 68, utrzymywałam ją jakieś 12 dni? Coś takiego. Teraz już od 7 dni mam 64 i za nic nie chce zejść niżej Mam nadzieje, że już nie długo, a później polece z kilogramami Jeszcze jakieś 5/6 mi zostało, liczę, że do października dam radę :)
lunga
11 sierpnia 2013, 16:21Ach, ja stałam na 65 i narzekałam, a teraz co? 68! : ( Powodzenia z dietą, też zaczynałam na spontanie, raz poszłam pobiegać, znienawidziłam to, a mimo to dalej biegam... tyle że teraz jestem w tym zakochana! Też zaczynałam na spontana, po prostu jakoś mniej jadłam i chudłam, a od dzisiaj wkraczam w South Beach i idzie mi dobrze. :D Wytrwałości, chudnięcia i uśmiechu!
Marzycielkaaaaaaa
11 sierpnia 2013, 16:21trzymam kciuki,razem łatwiej!!!
.Mycha.
11 sierpnia 2013, 16:13Miło poznać nową koleżankę : ) Witam i trzymam kciuki za Ciebie kochana : )
Nnothingness
11 sierpnia 2013, 15:50trzymam kciuki i zazdroszcze spadku ;D
DietDevil
11 sierpnia 2013, 15:48na pewno dasz radę :) masz u nas wsparcie. Trzymam kciuki i powodzenia