Witam was dziewczeta:)
Strasznie dlugo nie pisalam...male usprawiedliwienie jest tylko takie ze mialam natlok spraw...otoz postanowilismy z narzeczonym wziasc slub jeszcze w tym roku i zalatwiania bylo co nie miara.A na odleglosc bylo to jeszcze trudniejsze...przegladanie portali weselnych,mnostwo telefonow a do tego stres czy z wszystkim zdazymy.Na szczescie najwazniejsze sprawy zalatwione...za niecale trzy tygodnie jedziemy do polski,juz sie nie moge doczekac:)Czeka mnie zakup sukni slubnej i bardzo sie ciesze ze bedzie conajmniej o dwa rozmiary mniejsza...tak dzewczynki schudlam przez okolo 8 miesiecy.Wszystkie ciuchy sprzed diety znalazly miejsce na spodzie szafy i z wielka radoscia wbijam sie w ciuszki sprzed 3 lat.Znajomi mnie bardzo chwala za swoja determinacje a to bardzo dodaje mi skrzydel:)Ostatnio dietka nie idzie az tak super ale to moja wina bo za duzo sobie pozwalam,ale mysle ze kazdej z nas przytrafiaja sie male grzeszki.Po powrocie z urlopu zamierzam wrocic juz na dobre do nawykow dietkowych i do listopada zrzucic jeszcze pare nadmiernych kilogramow.I mam wielka nadzieje ze mi sie uda,w koncu juz tyle udalo mi sie schudnac...
Pozdrawiam wszystkich czytajacych moj pamietnik:):):)
MamaJowitki
22 września 2012, 11:37dzieki a co tam u ciebie nie odzywasz sie
MamaJowitki
24 sierpnia 2012, 15:26co tam u Ciebie?
Titila
17 sierpnia 2012, 08:04ile już schudłaś do ślubu od czerwca? :P
Titila
17 czerwca 2012, 11:37i co tam??
MamaJowitki
4 czerwca 2012, 14:27tez na to licze ze za jakies 10tygodni ja pozegnam :D
MamaJowitki
4 czerwca 2012, 10:37no no co za zmiany :D super a kiedy ślub ?
Titila
4 czerwca 2012, 10:35teraz jak ślub jest blisko to dietka zacznie iść idealnie ;)
castleford
3 czerwca 2012, 01:08Gratuluje serdecznie- osiagnelas duzy sukces i w tym waznym dniu bedziesz wygladac przepieknie :-) doskonale rozumiem przedslubny stres bo sama w przyszlym roku biore slub i podobnie jak Ty mieszkam w UK- zalatwianie spraw na odleglosc jest lekko frustrujace...pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluje :-)