Witajcie!
Nigdy nie chciałam wagi w domu, gdyż sądziłam, że nie jest to nasz sprzymierzeńca. A tu niespodzianka, mój mąż często bywajac u rodziców ważył się, więc moja teściowa niewiele myśląć, kupiła nam wagę. I tak od wczoraj było ważenie w ubraniu, w cześciowej garderobie i oczywiście bez. Jutro przyjedzie nasza córka, więc napewno stwierdzi,że za dużo waży:(. A to nie prawda.
Dziś nadrobiłam następny dzień, jutro pewnie uda mi się znów, tak więc prawdopodobnie przy sprzyjających wiatrach a przede wszystkim chęciach we wtorek, będę o jeden dzień do tyłu.
A niestety tych chęci strasznie brak, jutro idę do lekarza po poradę, przeciez to nie jest jeszcze przesilenie wiosenne, choć za oknem tak to wygląda.
Pozdrawiam Kamila