Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny udany dzień


więc, coraz więcej ubrań robi się luźne. Chyba nie wytrzymam i jutro zrobię pomiary bo widzę jak wszystko się zmienia! Dodałam do diety błonnik vitalny niesmaczne paskudztwo, ale z jogurtem daję radę. Wszystko zaczyna się układać jak trzeba, do wakacji pełna mobilizacja. W tym roku nie przytulę na zimę nawet jak będzie mi zimno. To mój cel. Tak samo szybko chudnę jak tyję latem jestem szczupła, a zimą wracam do stanu pierwotnego i tak już od kilku lat... Jest zimno więc jem, jest ciepło jem mniej i się ruszam z miłą chęcią. Zamówiłam witaminy bo jak co roku o tej porze mam problem y że skórą... Ej masakra z tym.   Teraz spać spokojnie by rano przywitać nowy wspaniały dzień!

  • Paula.Paula.

    Paula.Paula.

    6 kwietnia 2017, 06:43

    no to wszystko idzie jak należy skoro widzisz, że Cie ubywa tak i ówdzie :) oby tak dalej, daj znać jak sie zmierzysz i pochwal sie wynikami :) mobilizacja to szczyt wszystkiego więc trzymaj ją i nie odpuszczaj! do lata coraz bliżej, dasz rade! :D