Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy wpis ....hmmmmm


czuje się trochę jak nastolatka pisząc taki pamiętnik....ale to co innego, to dla dobra mojego samopoczucia, chudszej figury ( mam nadzieje, że już niedługo będzie widać efekty), zdrowia i nie ukrywam, że miło by było zauważyć zazdrość znajomych, że mi się udało :) 

A więc ,zaczynając : dziś był mój 11 dzień ćwiczeń... ćwiczę ze specjalnie ułożonym programem , który trwa 30 dni, co kilka dni jest przerwa, alby mięśnie też odpoczęły. Na każdy dzień jest przygotowany trening składający się z kilku (4-5) filmików; pierwszy filmik polega na krótkiej rozgrzewce, dwa lub trzy kolejne zajmują się ćwiczeniami na dane partie ciała, ostatni to rozciąganie mięśni i wyciszenie. Fajne jest to, że na każdy dzień jest inna kompozycja ćwiczeń, w ten sposób nie robię w kółko tego samego i nie myśląc o tym wiele trenuje całe ciało a nie tylko jedną partie, lub jeden mięsień.

Chodzę też na Rolletic :) wykupiłam specjalnie karnet , żeby się mobilizować do chodzenia tam dwa-trzy razy w tyg. Świetnie się po tym czuje, w połączeniu z ćwiczeniami i dietką mam nadzieje,że wkrótce będzie widać efekty.

Co do diety.....pracuje jako kucharz , w restauracji serwującej głównie burgery, fryty itp...wiec w pracy zbyt zdrowo to nie zjem....chyba, że sama sobie skomponuje jakiś posiłek, np kotlet z kurczaka lub rybny z grilla , do tego mix sałat z oliwą z oliwek i np pomidorek :) już to lepiej wygląda, niż ociekające tłuszczem frytki z sosem majonezowym do tego buła z kotletem . ...Często sama wcześniej coś w sklepie kupuje i przyrządzam posiłek z własnych produktów. Ale największym problemem w takiej pracy jest niesystematyczność posiłków...niestety często nie ma czasu w ciągu dnia czegokolwiek zjeść,nagle patrze a tu już późny wieczór i nagle sobie uświadamiam jaka głodna jestem i pochłonęłabym wszystko co mam pod ręką..:( tym bardziej że spędzam w pracy po 12 h dziennie, czasem i dłużej). Do tego wracam do domu po północy...teraz też już północ wybiła...cóż jak na pierwszy wpis chyba wystarczy. 

co sobie obiecuje robiąc pierwszy wpis: co parę dni będę się ważyć bo codziennie nie ma sensu, i mierzyć problemowe miejsca, a więc, zaczynając: 

waga: 62,9kg

biodra: 94cm

talia: 86cm.....tragedia :( !!!!!!

obw. piersi: 93cm

obw. uda: 51cm

Plan na jutro: wstać wcześniej , trening nr 12:) lekkie ale zdrowe posiłki, 17.30 rolletic ( już zapisana ), i niestety wieczorem znowu grzeszek piwny, bo widzę się z koleżanka :)..ale nie za dużo picia, bo w pt na 8 do pracy......

  • Karin.Sharnel

    Karin.Sharnel

    12 marca 2015, 05:21

    Też mam kłopot z brakiem regularnych posiłków.. I z kilkoma innymi sprawami :p pamiętnik może być przydatnym motywatorem, powodzenia!

  • natasia2015

    natasia2015

    12 marca 2015, 01:01

    ja początkowo sceptycznie podchodzilam do pisania pamietnika tutaj ale stwierdziłam ze bedzie to miejsce gdzie bede zapisywac wzloty i upadki o tych drugich wolę nie pisac więc trzeba sie postarac :) jeśli mogę coś zasugerowac to wazenie się nie częsciej niz raz w tyg tak samo z mierzeniem powodzenia w tealizacji planu!

    • Kamilkaczarna1

      Kamilkaczarna1

      12 marca 2015, 01:12

      dzieki za rade:) kiedys byłam naprawde chuda, ale sie zaniedbałam...przyznaje się bez bicia :P ale teraz mam juz wyrobiony nawyk codziennego ćwiczenia, mimo, że dopiero 2 tyg ćwicze, czuje sie niespełniona jak treningu nie zrobie. Mam nadzieje, ze jak na początek to dobrze...