Zawsze obiecuję sobie nie zawalać, nie stosować obżarstwa, ćwiczyć ogólnie dbać o siebie .... Tak chce niby schudnąć a nie potrafię tego osiągnać... Jak to jest ? Chcę a nie potrafię zawalczyć o to ... wkurza mnie to wkurzają mnie te wałeczki wokół mnie że ciężko na 4 piętro wejść że im grubsza jestem tym ciężej mi się ruszyć z kanapy i wziąć się do ćwiczeń a najgorzej wkurza mnie własna głupota bo sama do tego doprowadziłam ... i to jest najbardziej beznadziejne z tego wszystkiego niestety ...Nie nastawiam się na nic konkretnego. Chcę zacząć się ruszać i tyle :) Zacznę od diety MŻ a jak potanieja warzywką to wrócę do SB :) bo to jest to co łasice lubia najbardziej :) Powodzenia