Dietuję sobie dość ładnie mogłabym rzec do południa, po południu nieco bez sensu, ale co najważniejsze zmusiłam się do treningu. Bezsens popołudniowy polegał na tym, że nic nie jadłam, bo...byłam zmęczona. I już myślałam, że i z treningu nici, ale dziś przyznaję bez bicia zmusiłam się i powiem szczerze, w połowie nabrałam chęci. A do tego jestem z siebie taka dumna, że nie uległam i jednak ćwiczyłam.
A teraz kolejny pomysł- wyzzzzzwaniia. Tak. Wyzwania. Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś doświadczyłam na własnej skórze, że jednak trochę, że jeśli coś robimy przez 14 dni, to nasz organizm, a najpewniej mózg przyzwyczaja się. Dlatego dziś wytyczyłam sobie 14 dniowe wyzwania. A jest ich 5:
1. Zero słodyczy.
2. Dieta- skrupulatnie przestrzegana.
3. Trening ( wiem, powinna być z jedna albo dwie przerwy, ale przeboleję- to tylko 14 dni)
4. Woda- 6 szkl. dziennie.
5. Pazurki- codziennie odżywka, krem i co tam jeszcze wymyślę, bo ciągle maluję i...zaczęły się rozdwajać. I no muszę coś zadziałać. Bo ja kocham pazurki zadbane i pomalowane.
roogirl
12 lutego 2016, 19:51O ja też chcę takie wyzwanie :) Powodzenia.
karaluszyca
12 lutego 2016, 20:06Póki co, daję radę :) i jakoś tak czuję, że dam do końca :)
NieZadowolona19
12 lutego 2016, 14:04Powodzenia! :)
karaluszyca
12 lutego 2016, 15:42Nie dziękuję przesądnie :D
ellephame
12 lutego 2016, 10:28Powodzenia z wyzwaniami. Wierzę, że się uda ! Trzyam kciuki
karaluszyca
12 lutego 2016, 15:41Ja też w to wierzę i po prostu cała się tym nakręcam, że wytrwam. Kurczę, wyzwania sa fajną sprawą.
ewela22.ewelina
12 lutego 2016, 04:46mi na paznokcie pomogła odzywka na porost włosów jak masowałam ja w głowe codziennie to mi paznokcie rosły jak szalone do tego takie mocne!:D
karaluszyca
12 lutego 2016, 15:37A jaka? Ja chętnie spróbuję.
Berchen
12 lutego 2016, 01:59powodzenia w 14 dniowce, ja czytalam ze na zmiane nawykow potrzeba ok 6 tygodni, wiec moze po udanych dwoch "samo" sie przedluzy i ta zawsze zostanie, powodzenia!
karaluszyca
12 lutego 2016, 15:37Czyli 42 dni...hm...nooooo powiem Ci, że zaintrygowałaś mnie :) Póki co spróbuję 14 , ucieszę się jeśli podołam i wtedy przedłużę do 42, a 42 dni to 3 14- dniówki. Ach! Zaintrygowałaś mnie i jakby dałaś kolejny impuls do wyzwania kolejnego. :)
pozytwnajola
11 lutego 2016, 23:37ulala :) ja już 25 dni bez cukru lecę ... i nawet powiem Ci, żę mi go wcale nie brakuje. Jakoś mnie przestało się go chcieć i cieszę się z tego! Również życzę powodzenia!
karaluszyca
11 lutego 2016, 23:56No ja wytrwałam najdłużej od 2013 do lata 2015 :) Można :D
pozytwnajola
12 lutego 2016, 00:05prawda jest taka, że jak się chce to wszystko można :)
karaluszyca
12 lutego 2016, 00:06Stąd na początek moje 14 dni- żeby się przyzwyczaić :) i żeby szok był mniejszy hahahaha :D
agulek1978
11 lutego 2016, 23:15Dla mnie punkt 1...najważniejszy.:-)
karaluszyca
11 lutego 2016, 23:56trzymaj kciuki :)