na drugiej i trzeciej pojawiły sie bałwanki, wolałabym szósteczi jezeli mogę prosic, pani wago!!
Wczoraj w pracy troche dłuzej, ale mimo to miałąm w planach wyjscie na spacer, niestety wracając do domu kilka razy o mało bym sie nie przewróciła
Chodniki tak sliskie ze nie dało sie isc wolno a cóz dopiero mówic o szybkim marszu, wiec zostałam w domu bo nie miałam ochoty połamac sobie nogi lub uszkodzic czegos innego
Tak więc zamiast marszu było 40 minut zumby
Dzisiaj nie bedzie nic bo po pracy na pizze z szefowa i koleżankami z pracy
a jutro pewnie bedzie wzrost :/
krcw
30 listopada 2013, 01:07a ja lubię śnieg:D:D:D
renianh
29 listopada 2013, 23:12U mnie wzrost był już dzisiaj ,gonisz mnie dzieli nas już tylko 10 dkg.
rozanaa
29 listopada 2013, 20:43Ja tam bym się cieszyła z tych bałwanków:)
Nattina
29 listopada 2013, 16:22ja bym też tę bałwankową wagę wzięła od ręki...
irenka1973
29 listopada 2013, 10:30ja chetnieprzejme Twoje bałwanki:))))
MargotG
29 listopada 2013, 10:28fajne bałwanki na drugiej i trzeciej... u mnie ciągle na pierwszej, ale pogonię, niech znika! miłego popołudnia :)
benatka1967
29 listopada 2013, 09:50pozdrawiam :)
ewisko
29 listopada 2013, 09:12Kawałek pizzy i miska sałatek i będzie dobrze, a szósteczki już niebawem zobaczysz :-)
.kamila.
29 listopada 2013, 08:37jak nie poszalejesz, a zjesz rozsadna ilość pizzy, to wzrostu nie powinno być
Melycha
29 listopada 2013, 07:33zawsze możesz wybrać sałatkę z kurczaka, ja zawsze tak robie jak idziemy na pizzę. Masz wybór