Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga opowiedz mu o
swoich planach


wczoraj musiał się wiec śmiac głosno i potęznie

na spacerze znalezlismy domek na drzewie, mówie corce nie wchodz na to bo jeszcze cos sie stanie, miałam na mysli ze spadnie bo to moze stare, słabe

no ale ona madrzejsza

wlazła

przy schodzeniu źle nastąpiła i  ...kostka zaczęła puchnąc

jestesmy około 1 kilometra od domu, ona nie umie chodzić, na drugiej nodze skakac tez sie boi bo to ta noga z operowanym kolanem

zadzwoniła po chłopaka, przyjechał z kolega autem pojechali na pogotowie, tam jej załozyli szynę i nic wiecej bo nie maja urazówki, musi jechac do innego miasta

kolega juz pojechał bo nie mógł czekac

dzwonia bo brata,ten przyjezdza i wiezie ich do innego miasta, tam rentgen i na szczescie okazało sie ze to tylko skrecenie stawu skokowego

ale dwa tygodnie chodzic jej nie wolno

kule pozyczone juz dawno temu, prosi o zwrot okazalo sie ze tam ktos akurat noge zlamał, no to przeciez nie zabierzemy

dzwonie do kolezanki ona na szczescie ma, jutro czyli dzisiaj moge po nie przyjsc bo sa w domu jej zmarłej babci

ale potem w domu pomyslelismy ze moze tak miało byc, miała isc do domu chlopaka na obiad wielkanocny, ale bala się

on ma brata który pali jakies świnstwa jakies dopalacze i ostatnio jak weszła do kuchni po tym jak on zapalił dostała ataku padaczki

jeszcze takiego dziwneo ze nie straciła jak zwykle przytomnosci tylko miała skurcz mięsni a to bardzo bolesne było

moze jakby wczoraj poszła to znowu by miała atak i podswiadomosc wybrała mniejsze zło ??

a co do mnie

od piatku przeszłam 46 km :P

  • psmwt

    psmwt

    21 kwietnia 2014, 22:25

    może to faktycznie było mniejsze zło, trzymajcie się

  • Nefri62

    Nefri62

    21 kwietnia 2014, 21:15

    czasami takie rzeczy się zdarzają, pozdrawiam

  • schizofrenja

    schizofrenja

    21 kwietnia 2014, 20:36

    dzięki :) ja Tobie też :)

  • lukrecja7

    lukrecja7

    21 kwietnia 2014, 18:39

    ale miałyście dzień - dużo zdrówka dla córci!!!

  • Betka74

    Betka74

    21 kwietnia 2014, 17:27

    Może to i lepsze zło.Gratuluję kilometrów!:)

  • Irenka117

    Irenka117

    21 kwietnia 2014, 16:22

    o rany a myślałam , że tylko ja mam takiego pecha :))

  • belferzyca

    belferzyca

    21 kwietnia 2014, 15:33

    życie... tych kilometrów to Ci zazdroszczę... ja swoją aktywność mogę przeliczać na powierzchnię mytych podług lub skrobanych ścian/ gruntowanych tapet... najważniejsze jest, że jest dobrze...

  • bozenka1604

    bozenka1604

    21 kwietnia 2014, 14:04

    Nic nie dzieje się bez przyczyny. No, ale..... gdyby kózka nie skakała ..... Buziaki na resztę świąt :) A dla Córci życzenia szybkiego powrotu do zdrowia :)

  • karolcia1969

    karolcia1969

    21 kwietnia 2014, 11:12

    wierzę w takie zbiegi wydarzeń

  • kilarka

    kilarka

    21 kwietnia 2014, 09:12

    116 to piękny wynik - fakt, że ktoś ma więcej nie powinien powodować, że zaczniesz umniejszać swoje osiągnięcia. Mogłabyś siedzieć na tyłku i nie robić nic poza tym co musisz, a jednak robisz - ja to bardzo cenię.

  • renianh

    renianh

    21 kwietnia 2014, 09:04

    Bardzo ładnie wyglądasz i pięknie spedzasz wolny czas.Ja też dużo chodzę ale i dużo jem .Jest piękne slońce zaraz wybierzemy się na dlugi spacer zanim zasiądziemy u tesciowej do stołu..Wspolczuję corce i szybkiej rekonwalescencji życzę .

  • MargotG

    MargotG

    21 kwietnia 2014, 09:00

    dzielnie chodzisz!! a te przygody zdrowotne swojej córci to może w jakiejś książce opisz!! no nie mogę - po co ona właziła na to drzewo?! kolejny dowód na to, że trzeba się Mamusi słuchać!!! chociaż może masz i rację z tą podświadomością... dziwny ten brat jej chłopaka... dobrze, że Młoda nie musi tam dziś iść na obiad...

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    21 kwietnia 2014, 08:59

    Ale piękne trasy robisz :) Corce życzę szybkiego powrotu do funkcjonalnosci, oj szkoda mi jej , bo niesamowity dyskomfort. Trzymajcie się, pa :)

  • Nattina

    Nattina

    21 kwietnia 2014, 08:42

    dobrze, ze nie ma złamania, ale uraz stawu skokowego i tak niedobry. ech, ciągle coś... Trzymaj się.

  • kilarka

    kilarka

    21 kwietnia 2014, 08:31

    Ja akurat teraz trochę mniej chodzę, ale i tak na kwiecień mam ponad 250 km, więc do 300 mam szansę dojść;) no i dobrze, że kostka nie złamana.

    • Karampuk

      Karampuk

      21 kwietnia 2014, 08:36

      a ja mam na razie 116 i taka dumna byłam ehhh a nie dorastam ci do pięt

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    21 kwietnia 2014, 08:26

    Jej to nawet w czasie świąt nie było u ciebie bez przygód

  • bilmece

    bilmece

    21 kwietnia 2014, 07:08

    Nic nie dzieje sie bez powodu. Pieknej pogody zycze , bys wedrowac mogla- u nas pada :(

    • Karampuk

      Karampuk

      21 kwietnia 2014, 07:11

      u mnie jak na razie pieknie

  • mirabilis1

    mirabilis1

    21 kwietnia 2014, 06:56

    Ojej, źle to się błyskawicznie zrobi.... ale może to faktycznie tak miało być. Dobrze, że noga nie złamana. Trzymaj się cieplutko!