Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dla odmiany - dzien kobiet

ja dostałam tulipana i wielką butlę soku Kubuś (uwielbiam!) no i...to takie wieczorem :D:D no wiesz :D

Fajne wspomnienia :-))

Nie obchodzę dnia dobroci dla kobiet od nigdy. Wręczanie rajstop i paczki kawy było dla mnie uwłaczające i nigdy nie odebrałam takiego "prezentu". Ale ja jestem ogólnie dziwadłem i może dlatego nie godzę się z pewnymi zachowaniami. Nie wiem skąd to się we mnie wzięło. Ostatnio spotkałam moją nauczycielkę matematyki ze szkoły podstawowej i ona przy moim chłopie przeżywała jaką to ja mam wrodzoną kulturę. Ciekawe po kim, hi hi hi. Jak się porządnie wścieknę to potrafię być też chamem. Ale w naszym kraju to nieuniknione. Pozdrówka

a od męża czy z pracy???

A ja bardzo lubię goździki:) Pamiętam jak moja mama przynosiła z pracy te produkty i była bardzo zadowolona:))

Coraz krótsze te twoje wpisy, nie znikaj...;)) Miłej niedzieli:)

z Dniem Kobiet:)

Milego świętowania :)

Ja bym sie z rajstop ucieszyła potrzebuje na zmiane takie p/ żylakowe z 2 stopniem ucisku kosztuja stowe :(

mąż jest takim tradycjonalistą? :)