Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień diety ONZ seria 2 - szpital/gips/załamka
na całego :(


hello maluszki
dzisiaj dietkowo było do 14:30, potem pojechałam z dzieciakami do kumpeli i mieliśmy jechać na plac zabaw, żeby dzieciaki się wyszalały , a my sobie poplotkować . dzieciaki bawiły się w pokoju i niestety mój Szymek - 3 latka- na hasło " zbieramy się" tak się zerwał ,że niefortunnie zahaczył o namiocik i krzesełko plastikowe i się wywrócił :(
znam go i wiem ,że nawet jak się przewracał to zaraz się otrzepywał i nie płakał tylko tak na "przymus" dla zwrócenia uwagi i wtedy wystarczyło podmuchać i dalej szalał... ale tym razem ten płacz był inny, nie chciał się uspokoić i mówił tylko że go noga boli. wydawało nam się , że stłukł piszczel, bo to bardzo boli, ale woleliśmy podjechać na izbę przyjęć i to sprawdzić.nie chciał zakładać bucika i stanąć na tą nóżkę i wtedy już byłam pewna na 100 % że to coś poważnego...
u nas nie ma urazówki dziecięcej w okolicy i dopiero do Sosnowca- klimontów musieliśmy jechać, w aucie na szczęście usnął. w szpitalu zrobili prześwietlenie i.. niestety- skręcenie kostki i złamanie a raczej pęknięcie spiralne kości, ja się na tym nie znam, ale szynę ma założoną i w poniedziałek na kontrolę i wtedy na 5 tyg gips
dorosły by oszalał , a co dopiero 3 latek.
dlatego od 16 do 20 nic nie jadłam, nosiłam 16 kg w postaci Szymka- prawie tyle co zrzuciłam sadełka- bo synuś nie chciał do taty. po powrocie się załamałam- wszystko ze mnie uleciało- zjadłam całą milkę, troszkę orzeszków, paluszki i jogurt biszkoptowy. nie przejmuję się dietą, bo kg w górę czy w dół to nie jest ważne. żal mi synka. i pomysleć że smyk- charakter po mamusi- biega, skacze, wspina się, taki mały kaskader, a na zwykłej czynności jak wychodzenie z namiociku tak się załatwił. no cóż, nie ma co płakać "nad rozlanym mlekiem" .. przepraszam, że mogę teraz nie mieć dla Was tyle czasu, ale chyba mnie zrozumiecie ...
buziaki i zrzucajcie te kiloski z siebie i za mnie


ps. a dopiero co wczoraj napisałam, że : "
waga startowa 93 kg i się zobaczy za 9 dni. mam nadzieję , że zobaczę spadek ale mam jakieś takie przeczucie... hmmm nic nie napiszę ....się zobaczy ..." no i sobie wykrakałam :(
  • klon31

    klon31

    12 lipca 2010, 22:07

    Szkoda synusia, ale pewni i tak będzie próbował szalec!

  • Insol

    Insol

    12 lipca 2010, 14:17

    biedacywo małe, w wakacje gips! a ty się trzymaj :)

  • petronelka1

    petronelka1

    12 lipca 2010, 13:19

    nie przejmuje się niczym innym tylko zdrowiem swojego synka. Trzyamaj się Skarbie, a malutkiem życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Całuski

  • klimtka

    klimtka

    12 lipca 2010, 06:35

    jak on tyle wytrzyma z tym gipsem:(?Ucałuj go ode mnie i Kacperka:).A Ty jak już wszystko zazębi wracaj szybko do dietki.Dasz radę kochana.Trzymam kciuki:).Buziaczki

  • wesolymis

    wesolymis

    11 lipca 2010, 19:45

    To biedny jest :( w taką pogodę :(

  • BeatRece

    BeatRece

    11 lipca 2010, 11:39

    absolutnie nie skupiaj sie teraz na diecie! Ważne żeby Smyk miał mamusie przy sobie, wiem jakie to ciężkie mieć noge un ieruchomioną. Właśnie dorosłego szlag trafia, a co dopiero takiego Smyka który ma tyle energi..... Ściskam mocniuchno! A my tu na Ciebie poczekamy aż wrócisz :)

  • jf1231

    jf1231

    10 lipca 2010, 21:51

    buziaki i przytulaki dla Synka, trudno Ci będzie go utzrymac w tym gipsie , pozdrowionka ;D

  • Gocha755

    Gocha755

    10 lipca 2010, 20:48

    kochany maluszek tak mi go bardzo żal....zato będzie miał mega lody...na T-G...buziolki i oby szybko się zagoiło...rozryczałam się na Twojim wpisie tak mi Go żal:((((((((((((((((((((((((((( pozdrawiam trzymajcie się dzielnie:***

  • guapetona

    guapetona

    10 lipca 2010, 20:42

    Boze kochana bardzo wspolczuje Twojemu synkowi i Tobie zarazem.Mam nadzieje ze sie wykuruje szybko i zabardzo nie bedzie go bolalo ,buziaki!

  • puszkowaty

    puszkowaty

    10 lipca 2010, 20:33

    Bardzo mi przykro z powodu Twojego SYNKA!! Zobaczysz 5 tyg szybko minie ...i Szymek będzie znowu biegał!! W takich sytuacjach cała dieta i wszystko inne traci sens !! RODZINKA jest najwazniejsza!! pozdrówka

  • zlosnica13

    zlosnica13

    10 lipca 2010, 17:50

    :):):) Muszę wypróbować... na dobry początek choć 4-5 dni... (żebym tylko wytrzymała:))) Muszę!!! Bo jak nie dostanę porządnego kopa (czyli spadku wagi), to mnie nic nie zmobilizuje... a taki detoksik kilkudniowy, to byłby nawet w moim przypadku wskazany;P Znalazłam już o wychodzeniu z detoksu:) i to mnie bardziej przeraża niż sam detoks... cóż, zobaczymy:) Dziękuję raz jeszcze:)

  • AgusiaZM

    AgusiaZM

    10 lipca 2010, 13:34

    będzie dobrze, dzieci są bardziej wytrzymałe czasami niż dorośli, mój synek miał operacje w wieku 4 lat i był nadzwyczajnie dzielny i wszystko było ok.Twój synek też wytrzyma, życze Wam powodzenia i wytrwałości.

  • zlosnica13

    zlosnica13

    10 lipca 2010, 12:42

    Dasz radę!!! Już duży sukces na Twoim koncie:) gratuluję!!! Mam małe pytanko - cóż to za detoks stosowałaś? Co piłaś/ jadłaś w czasie jego trwania?? Jeśli wszystko jest opisane w pamiętniczku, to nie bij - przetłumacz:P

  • anula197731

    anula197731

    10 lipca 2010, 11:20

    Strasznie mi go żal, bo gorąco i jak tu w gipsie wytrzymać, w dodatku maluszek jeszcze i ciężko poskromić ciekawość świata, a niestety gips będzie ograniczał. Mam córkę 3,5 letnią i normalnie nie wyobrażam sobie jak synkowi z tym niewygodnie. Wracajcie szybciutko do zdrowia. Uściski dla Ciebie i synka !!!!!!!!

  • szarlej

    szarlej

    10 lipca 2010, 11:01

    a ja sie ciagle zastanawiam jak to jest ze czasami spadniemy czy uderzymy sie naprawde powaznie i nic nam nie jest ( ja spadlam z drabiny z pierwszego pietra. Narzeczony myslal ze umrze ze strachu i nic mi nie bylo oprocz paru siniakow) a tutaj prosze zwykla dziecieca wywrotka i nozka w gipsie

  • Latarnia

    Latarnia

    10 lipca 2010, 10:15

    Całuski dla synka. Ja dopiero co mojemu 4 latkowi zdjęłam gips. Ale z ręki więc o wiele latwiej mi było. Trzymam kciuki. Mocno. Pozdrawiam

  • eluza400

    eluza400

    10 lipca 2010, 10:07

    zycze zdrowka dla synka ,oj taka smutna sprawa,ale zdrowie najwazniejsze,,do diety powrucisz bo jestes bardzo stanowcza,tyle juz ci sie udalo zzucic,jeszcze raz duzo zdrowia,pozdrawiam

  • polnastokrotka

    polnastokrotka

    10 lipca 2010, 09:49

    wiem jak to boli matczyne serce, kiedy coś dzieje się naszym maluchom... przerabiałam to w zeszłym roku( mój synek złamał rękę w dwóch miejscach). Pocieszające jest jedynie to, ze dzieci o wiele łatwiej znoszą takie niedogodności. Dwa dni i zobaczysz, ze będzie się zachowywał, jakby nic wielkego nie było. A Ty się trzymaj i nie denerwuj. O dietę się nie martw, zdrowie psychiczne też jest ważne. pozdrawiam Marta

  • brunetka77

    brunetka77

    10 lipca 2010, 09:20

    trzymaj się będzie dobrze teraz synuś najważniejszy a z wagą sobie poradzisz bo zuch dziewczyna z Ciebie tak wiele udało Ci się osiągnąć nie wiem jak to robisz .....ale życzę Ci szczęścia i powodzenia

  • kasiasoltysowa

    kasiasoltysowa

    10 lipca 2010, 00:37

    biedulek malutki... kochana trzymaj się, dieta teraz nie jest najważniejsza, zajmij się małym...ale ma fatalny początek lata dzidziuś :( Ja też mam 3-latka w domu, więc rozumiem jak to przeżywasz.I jeśli Milka i inne przyjemności mają Ci poprawić humor to jedz, potem wrócisz do nas i zrzucisz z powrotem :)))