Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moje fotki...


 Tak, tak w końcu się zebrałam...motywacja jest więc zrobiłam i wstawiam fotki..całe moje moje 160 centymetrów wzrostu i 70 kilogramów wagi...dwa lata temu też to zrobiłam i pomogło więc liczę na to, że teraz też podziała a niech się dzieje co chce:)  

Killa słów o mnie...rok temu dowiedziałam się, że mam sublokatora... rak jelita, widoczna blizna na moim brzuchu to ślad po jego usunięciu, kilka chemii, trochę komplikacji w tym zator płucny i jestem zdrowa, wygrałam!!! wierzę, że na długo.....są dni lepsze i gorsze ale nie ma się czym przejmować tylko pora zabrać się za siebie, biegam cały czas ale nieregularnie, postanowiłam do biegania co drugi dzień włączyć skalpel co drugi dzień, dieta 1500kcal i do zrzucenia 10kg balastu, dwa lata temu było prawie idealnie, no ale nie utrzymałam tego, teraz zawalczę ponownie.

Mam nadzieję, że moja determinacja udzieli sie również Wam:)...razem będzie nam raźniej

Dzisiaj jeszcze przed treningiem ale najpierw chciałam uporządkować pamiętnik a teraz zbieram się na skapel i na jogging

 A jak u Was...smakołyki pozjadane? Wrócę wieczorkiem zameldować zaliczenie treningu.

  • KASI2013

    KASI2013

    6 kwietnia 2015, 18:43

    największą walkę masz już za sobą i oby nigdy nie musiałabyś do niej wracać tego Ci życzę z całego serducha... a za resztę trzymam kciuki na pewno się uda :) pozdrawiam

  • andula66

    andula66

    6 kwietnia 2015, 18:32

    Trzymam za Ciebie kciuki moja mama jest po operacji tez raka na esicy i jest ok to juz 5,5 roku

  • myobsesion

    myobsesion

    6 kwietnia 2015, 18:19

    oo, dzięki Tobie sama sobie zrobiłam tabelkę, którą systematycznie będę uzupełniać :D

  • wiola7706

    wiola7706

    6 kwietnia 2015, 17:34

    Udalo się wtedy-uda się teraz. Ciesze się, że wygralas z choroba. Jesteś silna-wygrasz rowniez z kiligramami.