Hej,
mam bardzo ciężko okres chyba aż do końca lutego tak będzie i ciężko mi cokolwiek ogarnąć. Nie mam nawet czasu na Vi. Czasami wejdę coś skomentuję ale ogólnie jestem na już zmęczona. Nie zmęczona dietą ale mam dużo obowiązków. Codziennie rano wstaję o 6 na 8 mam rehabilitacje. Po rehabilitacjach praca do 18. O 19 jestem w domu i muszę się jeszcze uczyć. Dziś jeszcze taka mała niespodzianka w szkole... Umiałam wszystko na egzamin a niestety były na nim rzeczy, których nie było na wykładzie i dodatkowo punkty ujemne więc mimo spędzonych godzin nad książkami prawdopodobnie nie zaliczyłam...
Co do diety to wstawiam poniżej kilka zdjęć jakie udało mi się zrobić ale ogólnie jest ciężko czasami nie mam czasu zjeść więc nie mam jak trzymać się tych 1500 kcal, często jest mniej :/ Spadek 1kg. Mam nadzieję, że się utrzyma i polecą następne. Jeszcze 2 miesiące temu miałam problem z założeniem pewnego ciuszka na siebie a dziś niespodzianka pasuje :P. Trochę schudłam w tym czasie ale niewiele bo łącznie może z 3kg więc nie spodziewałam się, że coś co nie pasowało teraz wygląda ok :)
Tu z resztek tortilli zrobiłam sobie jakiś czas temu krokieta z fetą i grillowaną piersią z kurczaka.
Tu obiadek mieszanka chińska warzywna, ser feta, ogórek kiszony i grillowane paluszki rybne.
A tu placki z banana i jajka z sosem z jogurtu i cynamonu. Przepis od jednej z Vitalijek :*
A tu też jakieś mrożone cudo na patelke :P Z powodu braku czasu nie mam jak zrobić czegoś lepszego.
Tu moje śniadanie do pracy. Zrobiłam je bo dzień wcześniej z powodu braku czasu w pracy zjadłam aż kisiel...
A na koniec zdjęcie serka, w którym się zakochałam. Skład super i cena też super :) polecam.
Dziś spóźniłam się prawie na zajęcia i wyszłam bez śniadania. Wykłąd się przedłużył i kolejny raz siedziałam bez śniadania do 12 :/ później poszłam z koleżanką do stołówki gdzie oczywiście same tłuste rzeczy. No to stwierdziłyśmy, że zamówimy naleśniki. Po zjedzeniu tych dwóch naleśników do tej pory jestem pełna. Myślałyśmy, że będą polane jogurtem a były z bitą śmietaną i czekoladą. No ale co zjadłam to moje :P czasami można mieć dzień dyspensy :P
Catogness
11 stycznia 2014, 22:44Uwielbiam serek łaciaty naturalny;) Niestety podczas zaliczeń na wszystko brakuje czasu, nawet na jedzenie.. tez to odczuwam, a u Ciebie jeszcze rahabilitacja i praca.. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki w egzaminach;* Powodzenia w dalszej walce:)