Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WAGA STOI;(((( niech cię uj jasny strzeli ty podła
zdziro!
9 grudnia 2012
kurcze, zostało -1,30 do upragnionej ósemki z przodu i co???? I co??? Nico!!! Ani drgnie!!! Jem pieknie, dietetycznie, zdrowo, dużo ćwiczę, ruszam się, zamiast autem chodzę na piechotę i co mam w zamian? Frustrację, wkurw jakich mało i spieprzony dzień! Dobrze że pod ręką nie mam czekolady ani innego takiego świństwa bo bym to wszystko wsunęła. Witki opadają.
limonka80
10 grudnia 2012, 09:52Wiesz - jest zima ,mróz a Ty chcesz ograbić swój organizm z otuliny tłuszczowej.Każdy by się sprzeciwiał :))))))))
DorkaFlorencja
9 grudnia 2012, 14:17Kobieto, bez frustracji. Mas zjeszcze prawie dwa tygodnie a skoro jestes z jedzeniem i ruchem na plus to nic sie nie martw, waga sie ruszy! Trzymam kciuki no i sorawdz baterie! :-)
aeroplane
9 grudnia 2012, 14:05spokojnie, ruszy, ja tak na 7 czekalam- prawie miesoac- ale warto byc cierpliwym!
Effta
9 grudnia 2012, 12:23Spokojnie Maleńka, przecież wiesz że waga ruszy. Organizm się droczy, jak małe dziecko ;) Rób swoje dalej i w końcu ruszy! :)
Ashley20
9 grudnia 2012, 09:48Zastoje to normalna rzecz, trzeba to poprostu przeczekać. Ja właśnie jestem po miesięcznym zastoju:( Trzymaj się i nie poddawaj się! Pozdrawiam:*
MilKot
9 grudnia 2012, 09:40Nie przejmuj się też tak mam. Może organizm "odpoczywa" a potem jak się rozpędzi.... :) Idź na zimowy spacer i zrelaksuj się i będzie ok. Trzymam kciuki!