Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale mnie wkur@#!$ ten sylwester
31 grudnia 2012
Jak w tytule. Chyba można mnie nazwać wyjątkowym pechowcem ale zawsze, ale to ZAWSZE w sylwka przydarza mi się coś mega pechowego. Ja nawet nie jestem w stanie zliczyć tych przepłakanych w kącie imprez. Po prostu witki opadają. Spotkał mnie już sylwester w zaspie, chłopak zerwał ze mną w drodze na imprezę (co za wyczucie czasu:)), porwana sukienka, rzucająca się pijana laska, szpital, jakiś facet próbował mnie zgwałcić, normalnie... chyba wyczerpałam jakiś limit nieszczęść, mam nadzieję. Możecie mnie nazwać żałosną starą panną ale jeszcze nigdy nie miałam sylwka tak bardzo w dupie jak w tym roku. Wolę się zabezpieczyć i zostać w somu. Wieczór SPA:)
UzaleznionaOdJedzenia
1 stycznia 2013, 16:15Ale miałaś przygody ;/ choć to może przeznaczenie ze co roku musi się coś dziać?
DorkaFlorencja
31 grudnia 2012, 18:56Wow, niezla lista. Rzeczywiscie limit powinien byc wyczerpany! My tez w domku, wypijemy twoje zdrowko!
spaula
31 grudnia 2012, 14:36Starą panną ? No chyba sobie żartujesz ! Młoda panienka z Ciebie ! Domowe spa - coś wspaniałego !! :) Ja zamierzam zaraz jeszcze poćwiczyć i też się troszkę odprężyć w wannie ! MMM Udanego Sylwestra - SPAmowego !! - też bym sobie taki zrobiła - jak pozbędę się koleżanek to chyba zrobię :D hihi
Evcia1312
31 grudnia 2012, 12:28łoj...
publicM
31 grudnia 2012, 10:49i bardzo dobrze;) ja mam maraton filmowy;) miłego spa:P