Ważąc się w piątek przez ćwiczeniami, ważyłam już prawie pół kilo mniej... Przez weekend zapuściłam moją dietę.. Mama zrobiła szarlotkę i karkówke. Wypad z przyjaciółmi na miasto.. Wszystko wróciło. Od poniedziałku zaczynam znów moją dietę. Ale teraz mądrzej.. Będzie to pełnowartościowa dieta, składająca się z 1000 kalorii. Ważyć się będę co tydzień, lub 10 dni. No i oczywiście ćwiczenia :) Oprócz diety, postawiłam sobie jeszcze kilka celów. Zapuścić na wakacje włosy, by móc je rozjaśnić, i niezbyt często prostować by nie były zniszczone, mam bowiem naturalnie kręcone. Zaczęłam również zapuszczać paznokcie, jestem bowiem nałogowym obgryzaczem :3
Pozdrawiam i motywuję. Nie poddawajcie się :*
studentka_UM_Lublin
5 października 2014, 22:371000 to za mało, jeśli zamierzasz ćwiczyć :) padniesz z głodu! powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
CiszaSerc
5 października 2014, 11:47Mam to samo, wypady ze znajomymi wszystko psują. :P Pomyśl o diecie 1000kcal - to nie za mało? Pozdrawiam. :)