Witam Was. Dziś chciałam się wam pochwalić. Przeszłam sama siebie i dotarłam do własnego celu a nawet jeszcze więcej, dalej ciągnę dietę i mam nowe postanowienia, jednak z 65 zrobiło się 55. Marzenia się jednak nie spełniają, to tylko nasza ciężka praca, ale warto, oj nawet bardzo. Miło w sklepie mieścić się w to co się nam podoba a nie szukać na siebie worków w jak największym rozmiarze. Nie chce tu nikogo krytykować, oczywiście za wszystkie trzymam kciuki, w większości skórze zapewne chciałabym być ale naprawdę te fenomenalne uczucie jest warte poświęceń. Przesyłam wam buziaczki :*